Wydawnictwo Media Rodzina.
Projekt okładki: Tim O’Brein.
,,I niech los zawsze wam sprzyja.”
Suzanne Collins, Igrzyska śmierci
Młoda dziewczyna, pochodząca z biednej rodziny – Katniss Everdeen decyduje się wziąć udział w igrzyskach śmierci zamiast młodszej siostry. Oprócz niej udział w igrzyskach bierze Peeta Mellark – chłopak będący z tego samego dystryktu co ona.
To historia o walce o swoje przetrwanie, miłości i niesprawiedliwości w życiu oraz podziałach wśród ludzi.
Aby przeżyć obaj muszą obmyślić plan działania w czasie trwania walki o własne życie.
Akcja książki dzieje się na amerykańskim kontynencie nieistniejącego już państwa Stanów Zjednoczonych, które zostało zniszczone przez pewną tragedię.
Z gruzów państwa amerykańskiego powstało totalitarne państwo Panem podzielone na jedenaście dystryktów. Warto dodać, że wcześniej było ich dwanaście.
Oprócz walki z innymi uczestnikami igrzysk, autorka skupia się również na uczuciach pomiędzy Katniss a Mellarkiem.
Książka ma też opisy przeszłości dziewczyny, gdzie przekonałem się, kto miał na nią wpływ.
Katniss to dziewczyna odważna i utalentowana w obsługiwaniu łuku oraz posiadająca wiedzę, pozwalającą przetrwać jej w trudnych warunkach.
Peeta natomiast to młody człowiek, posiadający umiejętności w zapasach i siłę, który pomógł kiedyś głównej bohaterce w trudnej sytuacji.
Z innych postaci, które zapamiętałem to Rue – nieletnia czarnoskóra dziewczynka, która uczestniczy w igrzyskach, wykorzystując swój niewielki wzrost i wagę do ukrywania się oraz chodzenia po drzewach.
Myślę, że zapamiętałem tą bohaterkę ze względu na to, że już jako dziecko musiała uczestniczyć w igrzyskach, gdzie dochodzi do zabójstw.
Z innych bohaterów, którzy pomogli Katniss swoim doświadczeniem był Haymitch – mężczyzna, która jest osobą mającą słabość do alkoholu.
Jednak w trakcie czytania książki przekonałem się, że postać ta jest obdarzoną wiedzą dotyczącą igrzysk śmierci, będąc jej byłym uczestnikiem.
Narracja w książce jest pierwszoosobowa – z perspektywy Katniss Everdeen.
One response
Owszem, powieść zasługuje na pochwały, jednak w porównaniu z innymi, podobnymi sobie a niedocenionymi dziełami można pomyśleć, że popularność zapewniła jej dopiero ekranizacja z Jennifer Lawrence i Joshem Hutchersonem w rolach głównych. Osobiście jestem przekonany, iż autorka wzorowała się na mitologicznym Tezeuszu i minotaurze. Nie możemy także zapomnieć iż ogromne emocje, wzbudziła w niej, także panująca wtedy wojna w Iraku. Emocje autorki, przerażenie wojną i chęć zwycięstwa jest widoczna prawie w każdym rozdziale. Jesteśmy także świadkami kiedy to kobieta staje się Superkobietą i zastępuje przysłowiowego Supermężczyznę. Autorka kiepsko poradziła sobie przedstawiając sferę uczuć, emocji, czasami wręcz omijałem niektóre sformułowania gdyż był one po prostu kiepskie i nawet żenujące.
Chcę zwrócić także uwagę na fakt, iż większa ilość twórców min. J.R.R. Tolkien, jaki i Suzanne Collins – zdeterminowana przez czynniki zewnętrzne tworzy własne światy jako odbicie rzeczywistości, lepsze bądź też gorsze. Tolkien przedstawiał swój świat na wzór sytuacji panującej podczas II Wojny Światowej, lecz zręcznie poradził sobie z zaszyfrowaniem swojego przekazu do czytelników. Suzzane Collins natomiast wykorzystując wzór wojny w Iraku, wskazała jedynie na sytuację iż po każdej katastrofie itp. człowiek będzie walczył i zabiegał o swój byt. „Igrzyska” odwołują się do ponadczasowych mitów zawsze poruszających czułe emocjonalne struny, ale musiały też utrafić w nastroje współczesnej Ameryki – to jest właśnie ta różnica między światem kreowanym na potrzeby rynku przez Collins a Tolkienem, który był genialnym Demiurgiem i poruszycielem, który nie patrzył na potępienie tłumu.